Gdański Oddział Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego zaprasza na wykład dr Małgorzaty Cackowskiej pt. "Książka, dziecko i dorosły jako pośrednik między nimi".
Czas: 8.4.2014, godz. 17:00
Miejsce: sala A210 WNS UG
wtorek, 18 marca 2014
sobota, 8 marca 2014
Ubóstwo - bieda - różnica: konteksty ekonomii wykluczenia
Oddział Gdański Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego objął patronatem ogólnopolską konferencję "Ubóstwo - bieda - różnica: konteksty ekonomii wykluczenia" organizowaną przez Zakład Pedagogiki Społecznej Uniwersytetu Gdańskiego.
Termin: 23 maja 2014 (10.00 – 16.00)
Miejsce: Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego
Organizator: Zakład Pedagogiki Społecznej
Patronat: Polskie Towarzystwo Pedagogiczne Oddział w Gdańsku
Sponsor: Drukarnia „Mirotki”
Kontakt: dr Marcin Boryczko e-mail: wnsmb [at] univ.gda.pl
Zachęcamy do zapoznania się z treścią tekstu przewodniego:
"Społeczny dobrostan uzależniony jest od poziomu nierówności, który najpełniej wyraża zróżnicowanie w zakresie dochodów. Stwierdzenia o zależności między wzrostem PKB a dobrobytem społeczeństwa są dalece przesadzone. Wzrost gospodarczy w polskim wydaniu z całą pewnością nie służy ubogim częściom społeczeństwa i jest dla nich nadzwyczaj niekorzystny1. Paradoksalnie, współwystępuje tu wzrost PKB wraz z powiększeniem się sfery ubóstwa, przy czym beneficjentami tego pierwszego są osoby zamożne2. Odnaleźć można zależność między poziomem zamożności a dynamiką jego wzrostu, podczas gdy w grupie najuboższych w latach 2000 – 2007 nastąpił realny spadek dochodów3.
Niepokojącym zjawiskiem jest powiększanie się liczby rodzin żyjących poniżej poziomu skrajnego ubóstwa, które po okresie spadku i późniejszej stabilizacji od roku 2011 coraz bardziej się powiększa. W 2011 roku poniżej granicy ubóstwa żyło 6,7 % rodzin, co - biorąc pod uwagę poprzedzający, pięcioletni okres spadku i stabilizacji - jest wyjątkowo niepokojące4. Liczebność tej grupy, obejmuje 2,6 mln osób, których dochody na gospodarstwo domowe nie przekraczają 495 PLN5. Równie niepokojącym zjawiskiem a zarazem wskaźnikiem, obrazującym skalę problemu, jest występowanie ubóstwa wśród dzieci, które w przypadku Polski jak szacuje UNICEF, występuje u co piątego dziecka6. I tak, w przypadku krajów skandynawskich ubóstwo dzieci jest najniższe w Europie, podczas gdy w Polsce dotyczy 1,3 mln dzieci, pozbawionych podstawowych dóbr, i sytuuje Polskę na dwudziestej czwartej z dwudziestu dziewięciu pozycji krajów, analizowanych pod względem wskaźnika deprywacji, odzwierciedlającego dostęp do zasobów koniecznych dla prawidłowego rozwoju7. Jednocześnie mamy do czynienia z podważeniem, a do pewnego stopnia zniesieniem, bezpieczeństwa socjalnego pokolenia, które – niezawinienie - zostaje z dużym prawdopodobieństwem, skazane na marginalizację i wykluczenie. Powyższe analizy wskazują na występowanie w Polsce niepokojącego poziomu rozwarstwienia społecznego, wskazującego na różnicowanie się dochodów najuboższych i najbogatszych grup.
W perspektywie porównawczej, Polska charakteryzuje się stosunkowo wysoką wartością współczynnika Giniego, który w badaniach OECD sytuuje kraj na piątym miejscu krajów o wysokim poziomie rozwarstwienia społecznego8. Jednakże, co należy podkreślić, Polska wyróżnia się na tle innych krajów Unii Europejskiej pod względem proporcji, między zarobkami najbiedniejszych i najbogatszych obywateli, osiągając pozycję skrajną. O ile przeciętne zarobki najbogatszych 10% obywateli są średnio 9-krotnie wyższe (w Danii i Szwecji 5-krotnie) od zarobków 10% najbiedniejszych dla krajów OECD, to w przypadku Polski wielkość ta wynosi 13,5. Jest to najwyższy wskaźnik rozwarstwienia w całe Europie9. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie mechanizmów redystrybucyjnych, a także skłania do przemyślenia paradygmatów, w ramach których prowadzi się działania związane z pomocą społeczną.
Sytuacją tą nie przejmuję się ani politycy ani klasy średnie i wyższe pogrążone w stanie bezkrytycznego samozadowolenia przejawiające brak zainteresowania podnoszeniem warunków życia warstw najuboższych. W związku z tym zauważyć można deficyt w ramach dyskursu publicznego, w którym przestaje mówić się o biedzie a mówi o wykluczeniu, w którym tematyka klas społecznych coraz wyraźniej aktualna staje się tematem archaicznym, kojarzonym z ideologią PRL-u. Problem ubóstwa, biedy i marginalizacji właśnie dziś staje się nad wyraz aktualny. Stąd bierze się nasze zaproszenie do debaty na temat ubóstwa, marginalizacji, biedy i wykluczenia w różnych przestrzeniach i wymiarach życia społecznego.
Termin: 23 maja 2014 (10.00 – 16.00)
Miejsce: Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego
Organizator: Zakład Pedagogiki Społecznej
Patronat: Polskie Towarzystwo Pedagogiczne Oddział w Gdańsku
Sponsor: Drukarnia „Mirotki”
Kontakt: dr Marcin Boryczko e-mail: wnsmb [at] univ.gda.pl
Zachęcamy do zapoznania się z treścią tekstu przewodniego:
"Społeczny dobrostan uzależniony jest od poziomu nierówności, który najpełniej wyraża zróżnicowanie w zakresie dochodów. Stwierdzenia o zależności między wzrostem PKB a dobrobytem społeczeństwa są dalece przesadzone. Wzrost gospodarczy w polskim wydaniu z całą pewnością nie służy ubogim częściom społeczeństwa i jest dla nich nadzwyczaj niekorzystny1. Paradoksalnie, współwystępuje tu wzrost PKB wraz z powiększeniem się sfery ubóstwa, przy czym beneficjentami tego pierwszego są osoby zamożne2. Odnaleźć można zależność między poziomem zamożności a dynamiką jego wzrostu, podczas gdy w grupie najuboższych w latach 2000 – 2007 nastąpił realny spadek dochodów3.
Niepokojącym zjawiskiem jest powiększanie się liczby rodzin żyjących poniżej poziomu skrajnego ubóstwa, które po okresie spadku i późniejszej stabilizacji od roku 2011 coraz bardziej się powiększa. W 2011 roku poniżej granicy ubóstwa żyło 6,7 % rodzin, co - biorąc pod uwagę poprzedzający, pięcioletni okres spadku i stabilizacji - jest wyjątkowo niepokojące4. Liczebność tej grupy, obejmuje 2,6 mln osób, których dochody na gospodarstwo domowe nie przekraczają 495 PLN5. Równie niepokojącym zjawiskiem a zarazem wskaźnikiem, obrazującym skalę problemu, jest występowanie ubóstwa wśród dzieci, które w przypadku Polski jak szacuje UNICEF, występuje u co piątego dziecka6. I tak, w przypadku krajów skandynawskich ubóstwo dzieci jest najniższe w Europie, podczas gdy w Polsce dotyczy 1,3 mln dzieci, pozbawionych podstawowych dóbr, i sytuuje Polskę na dwudziestej czwartej z dwudziestu dziewięciu pozycji krajów, analizowanych pod względem wskaźnika deprywacji, odzwierciedlającego dostęp do zasobów koniecznych dla prawidłowego rozwoju7. Jednocześnie mamy do czynienia z podważeniem, a do pewnego stopnia zniesieniem, bezpieczeństwa socjalnego pokolenia, które – niezawinienie - zostaje z dużym prawdopodobieństwem, skazane na marginalizację i wykluczenie. Powyższe analizy wskazują na występowanie w Polsce niepokojącego poziomu rozwarstwienia społecznego, wskazującego na różnicowanie się dochodów najuboższych i najbogatszych grup.
W perspektywie porównawczej, Polska charakteryzuje się stosunkowo wysoką wartością współczynnika Giniego, który w badaniach OECD sytuuje kraj na piątym miejscu krajów o wysokim poziomie rozwarstwienia społecznego8. Jednakże, co należy podkreślić, Polska wyróżnia się na tle innych krajów Unii Europejskiej pod względem proporcji, między zarobkami najbiedniejszych i najbogatszych obywateli, osiągając pozycję skrajną. O ile przeciętne zarobki najbogatszych 10% obywateli są średnio 9-krotnie wyższe (w Danii i Szwecji 5-krotnie) od zarobków 10% najbiedniejszych dla krajów OECD, to w przypadku Polski wielkość ta wynosi 13,5. Jest to najwyższy wskaźnik rozwarstwienia w całe Europie9. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie mechanizmów redystrybucyjnych, a także skłania do przemyślenia paradygmatów, w ramach których prowadzi się działania związane z pomocą społeczną.
Sytuacją tą nie przejmuję się ani politycy ani klasy średnie i wyższe pogrążone w stanie bezkrytycznego samozadowolenia przejawiające brak zainteresowania podnoszeniem warunków życia warstw najuboższych. W związku z tym zauważyć można deficyt w ramach dyskursu publicznego, w którym przestaje mówić się o biedzie a mówi o wykluczeniu, w którym tematyka klas społecznych coraz wyraźniej aktualna staje się tematem archaicznym, kojarzonym z ideologią PRL-u. Problem ubóstwa, biedy i marginalizacji właśnie dziś staje się nad wyraz aktualny. Stąd bierze się nasze zaproszenie do debaty na temat ubóstwa, marginalizacji, biedy i wykluczenia w różnych przestrzeniach i wymiarach życia społecznego.
1M.
Kośny, Wzrost PKB a poziom ubóstwa w Polsce, „Nierówności
społeczne a wzrost gospodarczy”, Zeszyt 14,
http://www.univ.rzeszow.pl/pliki/Zeszyt18/14.pdf,
(odczyt z dn. 19.11.2012).
2Tamże.
3Tamże.
4Główny
Urząd Statystyczny, Ubóstwo w Polsce w 2011 r.,
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/WZ_ubostwo_w_polsce_2011.pdf,
(odczyt z dn. 19.11.2012).
5J.
Kowalski, Dziennik Gazeta Prawna,
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/395050,polskie-spoleczenstwo-ubozeje-bieda-piszczy-coraz-glosniej.html,
(odczyt z dn. 19.11.2012).
6Ubóstwo
dzieci. Raport UNICEF,
http://unicef.pl/Co-robimy/Prawa-dziecka/W-Polsce/W-Polsce/Ubostwo-Dzieci-Raport-UNICEF,
(odczyt z dn. 19.11.2012).
7Ibidem.
8Growing
unequal. Income distribution and poverty in OECD Countries,
OECD 2008, s. 285.
9E.
Bochyńska-Śmigielska, Rozwarstwienie społeczne w Polsce na tle
innych krajów OECD,
http://www.wynagrodzenia.pl/artykul.php/typ.1/kategoria_glowna.553/wpis.1778,
(odczyt z dn. 19.11.2012)."
Subskrybuj:
Posty (Atom)